Elon Musk wyszedł na scenę podczas IAC 2017 i zaprezentował swój plan zmniejszenia ITS (Interplanetary Transport System) pokazany światu rok temu. Musk ma wyraźnie problem z nazwami, bo tegoroczna wersja planu nazwana było po prostu… BFR, czyli w wolnych tłumaczeniu Kur…ko Wielka Rakieta.
Jak BFR lub ITS w wersji 2017 ma wyglądać?
Rakieta i pojazd kosmiczny mają być o wiele mniejsze od wersji z 2016 roku, „tylko” 9 metrów średnicy, „tylko” 31 silników raptor zamiast 42, totalnie wielokrotnego użytku (F9 nie jest w pełni wielorazowy, bo drugi stopień nie jest odzyskiwany).
Nowy statek kosmiczny ma zastąpić drugi stopień rakiety i Dragona – ma być tymi dwiema rzeczami w jednym i ma być oczywiście wielokrotnego użytku.
Musk chwalił się, że w ładowni statku można zmagazynować zapas Falconów 9 – w sensie, że ładownia jest tak wielka.
Statek kosmiczny ma mieć 4 raptory próżniowe i dwa zdatne do działania w atmosferze.
Nowa BFR jest tak duża jak rakieta księżycowa Saturn V, ale na niską orbitę ziemską może dostarczyć 150 ton (a nie 135 jak SV) i w dodatku jest w pełni wielokrotnego użytku. Mimo, że BFR jest największą rakietą w tym zestawieniu, to koszt wyniesienia ładunku jest najmniejszy właśnie w BFR.
Statek BFR jest tak duży i ma tak dużą ładownię, że może wynosić na orbitę ogromne satelity – Musk powiedział, że mógłby wynieść kosmiczny teleskop z lustrem 10x większym od Hubble’a i nie trzeba by było tego lustra w żaden sposób składać (tak jak teleskop JWST). BFR mógłby także zbierać stare satelity i przywozić je na Ziemię.
Najbardziej niesamowity obrazek z całej prezentacji – BFR zacumowany do ISS. Jest gigantyczny w porównaniu do ogromnej ISS. Ta grafika pokazuje dobrze skalę BFR. Jeden lot BFR mógłby zastąpić wiele Dragonów na raz. W sumie mógłby też przywieźć pewne moduły stacji z powrotem na Ziemię.
BFR może polecieć na Księżyc, wylądować i wrócić na Ziemię używając tylko jednego tankowania na eliptycznej orbicie ziemskiej.
BFR może posłużyć do zbudowania pierwszej bazy księżycowej. Musk na instagramie nazwał ją Moon Base Alpha. Dowiedzieliśmy się też jak wypakowywane byłyby ładunki z takiego pionowo zaparkowanego kolosa – dźwigiem z boku statku.
Plan dotarcia na Marsa się nie zmienia. Statek BFR leci na orbitę Ziemii, tam musi być zatankowany przez 4 tankowce i wtedy wylatuje na Marsa. Na Czerwonej Planecie potrzebuje fabryki metanu i tlenu, aby zatankować na drogę powrotną.
Musk pokazał też pierwszą wizualizację jak miałaby wyglądać baza na Marsie. Tu na tej grafice to jest już bardzo rozległa baza po wielu rozbudowach. Na początek byłaby o wiele skromniejsza. Pierwszą misję na Czerwoną Planetę Musk chce wysłać już w 2022 – mają to być tylko statki z ładunkiem – dwa egzemplarze. W 2024 mają polecieć dwa statki cargo i dwa z ludźmi. Konstrukcja statku ma się zacząć już za 9 miesięcy. W 5 lat ma być on gotowy. Nawet Elon podkreślił, że data 2022 jest optymistyczna, więc od razu można powiedzieć, że jeśli już to okienko 2024 jest bardziej realne. Ale nadal – jest to tylko za 7 lat!
One more thing – choć Musk nie użył tego stwierdzenia, to pasowało ono bardzo dobrze. Na koniec prezentacji Elon wyciągnął jeszcze jednego asa z rękawa – BFR jako system transportu na Ziemi! Z Nowego Jorku do Szanghaju w 30 min! Do każdego miejsca na Ziemi w max 1h! Oczywiście oba te miejsca muszą mieć barkę, która ma służyć za miejsce do startu i lądowania. Turystyka kosmiczna i loty biznesowe na koszt korpo w jednym!
Co sądzisz o nowym ITS / BFR? Czy jest to realistyczny plan kolonizacji kosmosu? Wsiadłbyś do tej rakiety, aby polecieć gdzieś na Ziemii?